czwartek, 9 listopada 2017

Rudawy Janowickie- magiczna kraina.

 Za oknem jesienny koszmar- ciemno, zimno (3 stopnie na plusie), wilgotno. I tak będzie do marca. Ohyda po prostu!!! Mam tylko nadzieję na kawałek pięknej zimy, tak jak w ubiegłym roku, ale zobaczymy czym nas aura uraczy.
Jeszcze 3 tygodnie temu zrobiło się pięknie, cieplutko i złoto. Puszaszki wpadły na pomysł, żeby pojechać w Rudawy Janowickie w okolice Jeleniej Góry i zaliczyć oprócz pięknych okoliczności przyrody, zamek Karpniki i zamek Bolczów. Nam 2 razy zaproszenia wysyłać nie trzeba. Rudawy cudne są i chętnie do nich zaglądamy. Ochoczo zapakowaliśmy się na tę wycieczkę.

Właściwie Rudawy Janowickie poznałam dosyć późno. Oczywiście zdawałam sobie sprawę z tego, że istnieją i często przyglądałam się dwóm Sokolikom po lewej stronie, jadąc drogą do Jeleniej Góry, ale jakoś czasu nie było na odwiedzenie, czy chęci politycznej. No jakoś było nie po drodze, ale  te bliźniacze wniesienia intrygowały. Nie mam swojego zdjęcia (???), ale znalazłam fajne w necie i wklejam dla ogólnego wyobrażenia.


 Pierwszy raz wylądowałam z rodziną w Rudawach w 2010 roku (dopiero) i ruszyliśmy wtedy w tzw. Kolorowe jeziorka. Póki co po płaskim. Jeziorka powstały po wydobyciu łupków pirytu w VIII wieku, z którego pozyskiwano kwas siarkowy. Kopalnię zamknięto na początku XX wieku i wtedy natura ruszyła do ataku i zagospodarowała sobie puste wyrobiska na małe akweny i różnych zabarwieniach w zależności od minerałów jakie występowały w danym miejscu.
Osobiście znam 3 jeziorka, ale podobno bywa też 4. Pierwsze- Żółte albo Zielone, które ma tendencję do wysychania, więc najlepiej zobaczyć je wiosną, gdy jest jeszcze sporo wody.


2014

2010

ale przy wielkich, letnich upałach czasami zamienia się w taką breję....

Szału nie ma, ale już leżące obok jeziorko Czerwone lub inaczej Purpurowe bardzo pozytywnie zaskakuje.  Jest malowniczo rozlane i na dodatek naprawdę ma czerwonawobrunatny kolor!!! Powstało po wyrobisku "Nadzieja", które było najstarsze i jest to najprawdziwszy roztwór kwasu siarkowego o pH 3-3, 5. Dookoła piękna piaszczysta plaża (he, he) i skały z tunelem, gdzie koncertowo osadził się piryt.




Ostatnie, najwyżej położone jeziorko jest w kolorze lazuru. Trzeba się trochę nasapać zanim będziemy mieli okazję je zobaczyć. Kolor turkusu nadają mu związki miedzi. Nazywane jest jeziorkiem Błękitnym i jest urokliwe. Ten lazur jest naprawdę nieziemski.


Jest jeszcze jeziorko Grafitowe, ale podobno częściej go nie ma niż jest i wygląda jak przerośnięta kałuża, więc nigdy nie chciało mi się wchodzić jeszcze wyżej, żeby się tylko rozczarować.
Oprócz jeziorek, Rudawy to jak już wspomniałam te 2 piękne Sokoliki. Najlepiej dojść do nich od strony schroniska "Szwajcarka". Schronisko powstało w 1823 roku z inicjatywy brata cesarza Niemiec Fryderyka Wilhelma III, właściciela zamku w Karpnikach -Wilhelma Von Hohenzollerna i jak sama nazwa wskazuje wzorowane jest właśnie na  styl szwajcarski.
Wejście na Krzyżną Górę jest niecko skomplikowane, ponieważ wchodzi się tam po skałkach, stylizowanych na kamienne stopnie, ale nie jest to niemożliwe. Są poręcze i prowizoryczne zabezpieczenia.  Na samej górze znajduje się olbrzymi żelazny krzyż (stąd nazwa), a widok po prostu muruje. Sama górka nie jest zbyt wysoka (654 m n.p.m), a z jej szczytu rozciąga się widok na przełęcz Karpnicką i Karkonosze ze swoją największą atrakcją- Śnieżką!!!





 z synem naszych przyjaciół na Krzyżnej

Moje zdjęcia są kiepskie, ale przyjrzyjcie się fotografii Marcina Jagiellicza z Wałbrzycha. Kopara opada.
https://www.facebook.com/pg/mjagiellicz/photos/?tab=album&album_id=1136567429735195

Jak już wspomniałam Sokoliki są dwa.  Ten drugi bardziej cywilizowany, bo wyposażony w metalowe, kręcone schody z platformami na odpoczynek. Na samej górze ławeczka i po prostu jest zjawiskowo!!!



2012 chyba


i z Mariem 2015. Koszulka nadal jak nowa :)
ta Fuji Jama w oddali to właśnie Śnieżka

Mario i Krzyżną w tle
Urokliwe, piękne miejsce na szybki wypad poza miasto.
Na samym początku wspomniałam, że Rudawy to także zabytki. Kilka lat temu weszliśmy na górę w poszukiwaniu zamku Bolczów, który słynął przede wszystkim z tego, że zamieszkiwali go jeszcze w średniowieczu rycerze rozbójnicy, tzw. zbójcerze. Tutaj na Dolnym Śląsku był to bardzo intratny i dochodowy zawód. Zbójnicy mieszkali w Książu, Grodnie czy w Czarnym Borze. Nie wiem czy nie w Bolkowie. Sprawdzę. Bolczów powstał około 1375 roku. Wielokrotnie niszczony i odbudowywany w końcu się poddał po podpaleniu przez Szwedów w 1645 roku i został stałą ruiną. W XIX wieku właściciel zamku w Karpnikach kazał go jeszcze odpicować i postawił tam karczmę dla turystów, a po wojnie przez chwilę pełnił rolę schroniska turystycznego.
Zamek jest o tyle fajny, że do jego budowy użyto naturalnego ukształtowania terenu. Po prostu wkomponowano go w rudawickie skały!!! Robi naprawdę piękne wrażenie.

tym razem doszliśmy do niego od innej strony....






z Beatą Puszaszkową szczytujemy :) Fot. Tomek Ostrowski

po lewej stronie kawałek Sokolika



Te foty powyżej są z tego sezonu, ale znalazłam jeszcze z roku 2012. Jakość gorsza, ale oddają klimat.





Po raz pierwszy byliśmy w Bolczowie przy okazji obejrzenia tego co pozostało z miasteczka o nazwie Miedzianka. Malutkie miasteczko zagubione w Rudawach Janowickich z 700 letnią tradycją.  Nie ma po nim śladu!!! Został tylko 1 kościół i 2 chałupy na krzyż. Zapadło się pod ziemię!!!! Kiedyś wydobywano tutaj miedź, a po wojnie Rosjanie dowiedzieli się, że są tam także złoża uranu. Zresztą na Dolnym Śląsku kopalń uranu było (jest) sporo. Przez rabunkowe wydobycie i ludzką głupotę mieścina zniknęła z powierzchni ziemi. Bardzo pięknie jej historię opisał Filip Sprineger w książce "Miedzianka. Historia znikania". To przedziwna książka, bo nie ma tam dialogów, zwrotów akcji...tylko zwyczajna historia ludzi tam mieszkających i pracujących. Na końcu, wierzcie lub nie- popłakałam się. Polecam tę książkę gorąco.

https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/miedzianka

No ale wracamy do października 2017. Puszaszki wymyśliły Karpniki. Byliśmy tam w 2015 roku po remoncie i naprawdę zameczek jest przecudny i urokliwy. Zrobiono w nim  restaurację i hotel. Niestety jest niedostępny dla turystów ze szlaku. Wtedy nie miałam tyle odwagi, żeby wejść do tego hotelu jako zwykły turysta, ale w tym roku czemu nie? Wdrapałam się na górę i doprawdy odwalony jest tak, że głowa mała!!!!












Pięknie, subtelnie i z gustem. Podoba mi się ten zameczek :) A okolica po prostu PRZECUDNA!!!
Ruszyliśmy w końcu do Janowic, żeby obejrzeć jeszcze ten Bolczów. (nie wiem czy już nie namieszałam z czasoprzestrzenią?) No i jak to my, pomyliliśmy szlaki :) Nawet byłam zdziwiona, że asfalt jakiś położyli he, he... Dla mnie chyba, bo ja wchodząc na Bolczów w 2012 roku tego asfaltu nie widziałam :) (nie miałam prawa go widzieć!!!) W końcu zapytałam jakichś turystów, dokąd my tym szlakiem w ogóle dojdziemy i czy aby do zamku? Pani turystka powiedziała, że do Skalnego Mostu i Wielkiego Pieca. Ucieszyłam się, bo ja ten most już dawno chciałam obejrzeć!!! Hurra! I doszliśmy do niego i znowu kopara opadła!!!

a na tych skałkach ludziki jak muchy :) fot. Tomasz Ostrowski

fot. Tomasz Ostrowski

Piec :)

jak na czarownice przystało- na środku pieca :) Fot. Tomasz Ostrowski
Jak prawdziwi turyści mieliśmy papierową mapę. To dosyć zabawne, chociaż nie tak do końca, gdy nie ma zasięgu i wujek google nie jest w stanie pomóc? Daliśmy radę i dopiero na szagę ruszyliśmy z tych formacji skalnych na zamierzony zamek. Ja przez to słońce co jakiś czas widziałam fatamorganę i zamek w krzaczorach, chociaż do zamku było jeszcze ho ho... Nie, żartuję, był nie tak daleko i już widzieliście, że warto go było zobaczyć. Namieszałam? Oj tam :)
Rudawy mają jeszcze sporo do zaoferowania i z pewnością wrócę tam nie raz z wielką i niekłamaną przyjemnością. Cudne są. Co tu dużo gadać.


Grzyby by Tomek Ostrowski.


i to co zostało z Miedzianki...
Następny post o Misiu. Ma 2 urodziny :) Buziaki.

1 komentarz:

  1. Pięknie, aż szlak mnie trafia jak ludzie jeżdżą za granicę, a swojego kraju nie znają!
    Post o Misiu bardzo oczekiwany :)

    OdpowiedzUsuń