wtorek, 24 sierpnia 2021

Rudawy Janowickie- skała Enis, bez P.


 



 Kilka razy pisałam już o Rudawach Janowickich jako o przepięknych, chociaż niezbyt wysokich górach, pełnych zachwycających zakątków, malowniczych widoków, ukrytych kaplic, cudnych i zadbanych pałaców i parków, przedziwnych formacji skalnych oraz oczywiście kolorowych zbiorników wodnych. 

Tym razem wybraliśmy się w miejsce, w którym jeszcze nie byliśmy, a mianowicie w okolice Strużnicy i tamtejszych atrakcji w postaci niezwykłej skały o nazwie Enis... Jak widać na obrazku, nazwa ma związek z wyglądem tejże formacji, bo wygląda jak wielki 20 metrowy fallus strzelający prosto w niebo. Ta formacja skalna wraz z tym ślicznym naturalnym obeliskiem już w XIX wieku na mapach nazywana była Teufelkirche, co w tłumaczeniu znaczy Diabelski Kościół. Podejrzewam, że okoliczna ludność tak ją nazywała już dużo wcześniej. W czasie wojen husyckich  spotykali się tam pozbawieni swoich świątyń protestanci, co dla Katolików było czymś nie do przyjęcia, magicznym i mistycznym. A nawet diabelskim. Naprawdę? Katolicy to zawsze coś głupiego wymyślą, a jak ma to coś wspólnego z naturą, to już na pewno jest szatańskie i nieczyste. Wiem, że w Wałbrzychu, zanim wybudowano Kościół Zbawiciela, protestanci też spotykali się na mszach w lesie. A gdzie się mieli spotykać? Najlepiej nigdzie, morda w kubeł i nawracać się, bo tak by chciał KK, a tu figa. 

środa, 4 sierpnia 2021

Grillowy lipiec.


 No tak, lipiec grillem stał. Począwszy od klasycznego dla przyjaciół zaraz na początku miesiąca, a skończywszy na mini imprezie integracyjnej z moimi ziomkami z pracy. Dlaczego akurat u mnie w ogrodzie?A dlaczego nie? Mam mnóstwo miejsca i lubię ludzi z mojej roboty, więc pomysł wpadł mi do głowy w środę, a w niedzielę został zrealizowany. Szkoda, że w niedzielę, ale nie było innego wyjścia. Pracujemy na zmiany, więc niedziela była jedynym dniem wolnym dla wszystkich...Gorzej z poranną zmianą w poniedziałek. Na szczęście ja miałam zmianę popołudniową 🙌Wiem, że niektórym było ciężko wstać skoro świt, zwłaszcza, że z imprezy wyszli po 1 w nocy .... Jest chęć powtórzenia i na pewno się o to pokuszę. Ostatnio nie przyszli wszyscy. Kto nie był ten trąba i niech żałuje.