czwartek, 24 listopada 2016

Sztuka... na której się nie znam :)



Dzisiaj będzie post o sztuce, na której jak już napisałam w tytule, kompletnie się nie znam, ale podobnie jak papież ze skeczu Monty Pythona, chociaż się nie znam (a właściwie pomimo tego), wiem co lubię. Nie będzie tutaj wymądrzania się co poeta miał na myśli, ani co też wyraża obraz o którym piszę, bo tego nie wiem, ale chcę podzielić się z wami kilkoma obrazami, które zrobiły na mnie niesamowite wrażenie.

"Gdy maluję – szemrze ocean. Inni malarze pluskają się w wodzie fryzjerskiej"-powiedział mój ulubiony malarz Salvador Dali i jestem przekonana, że tworząc, on rzeczywiście słyszał nie tylko szum oceanu (mieszkał zresztą w rybackiej chacie nad brzegiem morza, więc ten szum to i dosłownie i w przenośni), ale także towarzyszyło mu podczas pracy jeszcze kilka innych żywiołów. Tak na moje oko, to on był zdrowo stuknięty, ale  geniuszu się nie kwestionuje. Geniusz się podziwia.

wtorek, 15 listopada 2016

O psie, który myśli, że bywa kotem :)

Jakoś rocznicowo mi się tej jesieni zrobiło. Dopiero co miałam blogowy roczek, a przecież  nasz Misiek też  jesienny, tylko że listopadowy. Moje panny przytachały go do domu w połowie grudnia, a miał wtedy tylko 5 tygodni i ani jeść, ani pić...ani nic... A, sikać potrafił, no tak...  Miś kuleczka. Czyli urodzony jakoś w połowie listopada, rok temu (jedynak :), ale w naszej rodzinie od 16 grudnia. Chyba.



wtorek, 8 listopada 2016

Kabaczek w roli głównej


Sezon ogrodowy uważam za zamknięty. Wczorajszy dzień nazwałam dniem sprzątania ogrodu, a skoro tak go nazwałam, musiałam w nim spędzić trochę czasu. Wyniosłam wszystkie pelargonie, pochowałam donice, powyrywałam tyczki po pomidorach... Ale także zebrałam ostatnie jabłka, dynie i ostatniego, wielkiego kabaczka. A jeśli już mam to warzywo i bardzo dawno nic nie pisałam na tym blogu kuchennego, pora na potrawę lekką, smaczną i bezmięsną.
Robię to fajne danie co jakiś czas, bo jest naprawdę smaczne, ale od razu uprzedzam, że jest z nim trochę roboty, bo składa się z kilku dodatków. Na szczęście blender mocno ułatwia sprawę. Proponuję przygotowanie kabaczka w sosie pomidorowym z pesto z orzechów włoskich :)

wtorek, 1 listopada 2016

Pierwsze urodziny :)




To ja tu o Frankensteinach piszę, a przecież 27 października strzeliły temu blogaskowi pierwsze urodziny!!!
Ponieważ nie upiekłam torta i nie zdmuchnęłam świeczki, postanowiłam użyć na początku posta zdjęcia cukrowej postaci Simona Le Bon, którą polscy fani Duran Duran zlecili do wykonania pani Dianie, cukierniczce z Warszawy 27 października 2012 roku :) Pierwszego posta na tym blogu napisałam właśnie w urodziny wokalisty mojej ukochanej kapeli 370 dni temu :)
Zleciał mi ten rok piorunem szybciutko... Nie bardzo chce mi się analizować, bo minął dopiero rok i tych postów nie ma aż tak wiele (73) Jeśli ktoś jest ciekawy, może sobie  poszperać i zobaczyć o czym ja przez ten czas pisałam. Właściwie o czym ja nie pisałam???