czwartek, 27 października 2016

W miasteczku Frankensteina :)

 Co za ohydna jesień jest za oknem w tym roku. Ubiegłe lata mocno mnie rozpieściły, bo jesienie były cudowne, złocisto- czerwone i ciepłe, a to co mamy od 3 października woła o pomstę do nieba. Miałam nadzieję, że jeszcze w tym roku ruszę z jakąś trasą na dolnośląskie pałace, zwłaszcza te w okolicach Sobótki, bo czaję się na nie od wiosny, ale chyba w tym roku nie będzie już okazji... No, ale zobaczymy. Póki co zostają wakacyjne wspomnienia, wizyta Bebe i Daniela.
Dzisiaj szybciutkie wspomnienie o Ząbkowicach Śląskich, które co jakiś czas odwiedzam, najczęściej z powodów koncertowych  na Weekendzie z Frankensteinem.
Właściwie o tym, że miasteczko Ząbkowice nazywało się kiedyś Frankenstein dowiedziałam się dopiero 2 lata temu. Tak to bywa... cudze chwalicie, a swojego nie znacie. Niedawno zaczęłam szperać  skąd autorka książki o doktorze Frankensteinie mogła wpaść na takie, a nie inne nazwisko. Powieje horrorem....za chwilę halloween, więc temat jak najbardziej na czasie.

wtorek, 18 października 2016

Perły księżnej Daisy....

Maria Teresa Oliwia Cornwallis-West, czyli księżna Daisy von Pless, poznała swojego męża Jana Henryka XV na jednym z bali maskowych, podczas swojego pierwszego sezonu balowego w Londynie. Ona nie miała jeszcze 18-tu lat, on miał lat 30. Pracował w ambasadzie, choć po angielsku mówił topornie, żeby nie napisać, że wcale.
Była niezwykle piękną panną- wysoka (ojciec miał ponad 190 cm wzrostu, więc zarówno ona jak i jej młodsza siostra Shelagh, górowały nad resztą panien z towarzystwa), szczuplutka- w pasie tylko 50 cm (Schwarzenegger w najlepszych latach miał w bicepsie 56 cm!!!) bławatne, wielkie oczy, dołki w policzkach, zadarty nosek, mleczna cera i blond włosy... Elf. W wieku lat 19-tu, rok po ślubie wyglądała tak jak na zdjęciu poniżej.

Daisy

niedziela, 9 października 2016

Od rana Durana :) Zlot Fanów Duranów- Biskupin 2016.

Na zlotach fanów Duran Duran spotykamy się właściwie w niezmienionym składzie równo od 10-ciu lat. Coś mi się pokićkało i byłam przekonana, że w tym roku jest jubileuszowy zlot 10-ty właśnie, ale zapomniałam, że w 2010 roku spotkaliśmy się 2 razy- raz w Krakowie, a potem w Bogdanach na Warmii i był to jedyny zlot, na którym mnie nie było. Niestety. Tak więc zlot tegoroczny był 11-ty, ale spotykamy się od lat 10-ciu :) Namieszałam? Oj, może trochę :) Mamy swoje forum www.duranduran.fora.pl , któremu w marcu też strzeliło 10 lat, ale jakoś wszyscy o tym zapomnieli i obyło się bez fajerwerków, ale zlotu corocznego odpuścić nie mogliśmy!!!!

wtorek, 4 października 2016

Ostatnia rodzina.

Ponieważ w czasie weekendu nie było mnie w domu, na film wybrałam się razem z moim  Mariem dopiero wczoraj. Byłam BARDZO ciekawa tego filmu, zwłaszcza roli Dawida Ogrodnika. Widziałam trochę wcześniej wszystkie trailery, a także wywiady z obsadą, oraz występ Andrzeja Seweryna i Dawida Ogrodnika u Kuby Wojewódzkiego i wszystko wskazywało na to, że będzie to film genialny. Muzyka, dialogi, gra aktorska- no wszystko! Zasiadłam zaciekawiona i ruszyłam w tę opowieść.