poniedziałek, 23 stycznia 2017

Bergamo- brama do Mediolanu.


Czas zwijać majdan ze słonecznej, choć jak już wspominałam zimnej Italii. Zjedliśmy ostatnie ohydne śniadanie (w mojej głowie nadal była jajeczniczka i kakao :), zapakowaliśmy klamoty i ruszyliśmy na dworzec żegnając Mediolan.
Jechaliśmy do Bergamo, wieczorem mieliśmy stamtąd wylot do Katowic, ale wiedzieliśmy, że warto poświęcić cały dzień na zwiedzanie tego starego, włoskiego miasta. Starego, bo podobno pierwsze ślady osadnictwa są aż z XII wieku przed naszą erą!!!!

sobota, 14 stycznia 2017

Bella Como.


I nastał drugi dzień naszego pobytu w Italii, tym razem przeznaczony na wizytę w Como.
Okazało się, że całkiem niedaleko naszego hotelu znajduje się stacja kolejowa, skąd bezpośrednio mogliśmy dojechać sobie do tego miasteczka. Przy okazji zwiedziliśmy Sesto S. Giovanni i dowiedzieliśmy się, że właśnie tam jest siedziba producenta wina Campari. I to spora!!! Co ja piszę- wielka i futurystyczna, chociaż stary budynek winiarni został sprytnie wkomponowany w nowoczesną bryłę. Wygooglujcie sobie, bo jest na co popatrzeć.
Do Como jechaliśmy jakieś 40 minut w ciepłym i czystym pociągu. Miasteczko zostało założone w 196 r p.n.e jako strażnica graniczna, ale śladów antyku nie zauważyliśmy. Ruszyliśmy za ludźmi z pociągu. Właściwie nigdy nie mamy jakiegoś planu co koniecznie musimy zobaczyć- po prostu przygoda czeka. Zwiedzanie z niespodziankami. Tym razem było podobnie. Nawet nie wiedzieliśmy gdzie ci ludzie idą, ale co tam... Ulica wyglądała jak główny deptak. Po drodze piękna karuzela. We Włoszech czy zima czy lato- karuzele są czynne :)



Tuż za rogiem zabłyszczało przed nami błękitne jezioro Como nazywane inaczej Larius, co zrozumiałe samo przez się.

piątek, 6 stycznia 2017

Sylwester w Mediolanie


Na pomysł wyjazdu na Sylwestra do Mediolanu oczywiście wpadła mama chłopaka mojej Marceli - Agnieszka. Ta sama, która namówiła nas na Gruzję i na Bari. Zadzwoniła, że jest wylot za 100 pln w obie strony do Mediolanu w terminie 31 grudnia- 3 stycznia i czy nie chcielibyśmy skorzystać. Zadzwoniła prawie 2 miesiące temu. Do Mediolanu?Na Sylwestra? Za 100 pln??? E, no jasne, że lecimy!!!! Podpytaliśmy jeszcze ekipę z Gruzji, czy chętna, ale niechętna, bo część była w Mediolanie w lecie, więc odpuścili. Została nasza trójka. W międzyczasie został jeszcze wynaleziony hotel (Bristol, a co???) :) i jako taki plan pobytu.