Dzisiaj będzie krótko, bo skrzydła mi opadły i naprawdę trudno jest mi uwierzyć w to, co stalo się w ciągu ostatnich 24 godzin.
Wczoraj byliśmy z Mariem, Gosią i jej Bartkiem na basenie, a potem na obiedzie w fajnej, starej karczmie z XVIII wieku, gdzie dają doskonale jeść. Wracaliśmy do domu w świetnych humorach, a ja po drodze zaczęłam się zastanawiać, o czym mam napisać nowego posta na blogu, bo czas jest najwyższy. Bartek szybciutko rzucił- "Niech pani napisze o Orkiestrze Owsiaka."- "E tam o Orkiestrze, przecież wszystko już o Orkiestrze zostało napisane..." A pół godziny później okazało się, że jednak nie... I że życie napisało najgorszy scenariusz jaki w ogóle można sobie wyobrazić.
Od wczoraj trąbią o tym wszystkie media, więc nie będę się specjalnie powtarzać- młody facet, rzucił się z 15 centymetrowym nożem na prezydenta Gdańska z ewidentnym zamiarem zabicia go na miejscu. W kulminacyjnym momencie światełka do nieba, gdzie NIKT i jestem o tym przekonana, absolutnie NIKT, nie spodziewał się, że taka sytuacja mogła się wydarzyć!!!!. Paweł Adamowicz padł, a zwyrodnialec odtańczył tryumfalnie swój sukces. Na oczach setek ludzi!!!! Wszyscy w szoku, pomyśleli pewnie, że to się nie dzieje naprawdę, bo reakcja była mocno spóźniona. Ale to się wydarzyło się, a dzisiaj po południu Adamowicz zmarł. Po prostu nie do uwierzenia!!! Prezydent Gdańska nie żyje i nic tego nie jest w stanie odwrócić.
Jednak to co wylało się na Owsiaka i jego orkiestrę w internecie, jeszcze w trakcie, gdy Adamowicza operowano, to jest dopiero szambo!!! Szambo, to chyba jednak za małe słowo- cały syf, nienawiść, zaściankowość, zawiść, kompleksy i polska głupota, dała upust tego wieczoru i sprawiła, że Jurek Owsiak pękł. Facet niezłomny, uparty, konsekwentny i szlachetny po prostu, tego nie wytrzymał i dzisiaj zrezygnował z funkcji prezesa WOSP. Po 27 latach czynienia fajnych, wartościowych rzeczy, powiedział dosyć. A ja w to nie mogę uwierzyć.
Pamiętam pierwsza Orkiestrę lata tamu, gdzie miało to charakter raczej zwariowanego happeningu połączonego ze zbiórką pieniędzy dla noworodków, które potrzebowały inkubatorów. W 92 roku stan polskich szpitali to był obraz nędzy i rozpaczy jeżeli chodzi o sprzęt medyczny i wyposażenie. Pamiętam akcję Gazety Wyborczej "Rodzić po ludzku", gdzie krok po kroku na polskich porodówkach zmieniała się sytuacja kobiet rodzących z przedmiotu, na podmiot. I pamiętam też, że gdy urodziłam naszą pierwszą córkę Anię, która miała olbrzymią wadę serca, bardzo szybko znalazła się w jednym z pierwszych inkubatorów zakupionych przez Orkiestrę, gdzie miała zapewnione komfortowe warunki, które podtrzymywały jej maleńkie, kruche życie. Ania zmarła, ale serduszko na inkubatorze zapamiętam za zawsze.
Przez te 27 lat Owsiak i ludzie współtworzący Orkiestrę pokazywali czym są porywy serca, dobre pomysły i narodowe ruszenie i że nawet dokładając niewiele, można stworzyć coś wielkiego, nową rzeczywistość i nową jakość!!!.
Orkiestra to marka sama w sobie. Nikt nigdzie na świecie, nie stworzył tak gigantycznej akcji, która przyniosła tak wymierne korzyści pacjentom szpitali. W ciągu tych 27 lat zebrano ponad miliard złotych i za te pieniądze zostały zakupione sprzęty z najwyższych światowych półek medycznych, które ratowały życie Polakom, diagnozowały nas i poprawiały jakość życia w szpitalach. Co roku było naprawdę fajnie oglądać zwariowanego faceta w żółtej koszuli i czerwonych gaciach, który pod koniec wieczoru, otoczony roześmianym tłumem, tracił głos z emocji, radości i entuzjazmu. To było szaleństwo, ale w tym szaleństwie była metoda!!!
Tak było do 2016 roku, dopóki PIS z niewyjaśnionych dla mnie przyczyn, rozpoczął nagonkę na Owsiaka i jego Orkiestrę. A skoro PIS zaczął, to wyborcy z tzw. prawej strony zaczęli uważać Owsiaka i jego fundację za zło najgorsze na świecie, za złodzieja i wyzyskiwacza, który wysyła małe dzieci na mróz, żeby się obłowić!!! Kilka razy próbowałam dyskutować z tym elektoratem, ale to było jak rzucanie grochem o ścianę. Beton wie najlepiej.
Na litość, przecież nikt tych dzieci nie zmuszał i nie zmusza do kwestowania z kolorowymi puszkami. Czy te dzieciaki mają kajdany na nogach i ciągną za sobą kulę? One mają misję, dla nich bardzo doniosłą!!!W ten sposób uczą się jak być obywatelami. Wspierane przez rodziców, są tego dnia ważne, bo pomagają tak jak potrafią najlepiej. Są małymi klocuszkami w wielkiej budowie.
Kiedyś czytałam jak często Fundacja Owsiaka była filtrowana przez rozmaite kontrole z NIKu, z Urzędu Skarbowego, skąd się da!!! Nigdy, nikt nie znalazł choćby jednego uchybienia, choćby jednego zmarnowanego grosza. Wszystkie kontrole wykazywały idealny stan księgowości i brak rozrzutności i kolesiostwa. Ciekawe jak po takich kontrolach wypadłby choćby Caritas. Aż boję się pomyśleć.
Dobra, kochani do brzegu... Jestem zła, zniesmaczona i oburzona tym co zostało napisane i powiedziane o Owsiaku i jego Orkiestrze, nie tylko wczoraj, ale w ogóle w ciągu tych ostatnich 3 lat.. Z całego serca życzę panu Jurkowi, żeby to jeszcze przemyślał i nie poddawał się chamstwu i hejterom. Jest wielkim Polakiem, autorytetem (a nie ma ich zbyt wielu) i wizjonerem. Stworzył rzecz niewiarygodną i fantastyczną i jeśli pozwolimy jakiejś pierdolniętej Krysi Pawłowicz i jej poplecznikom rzygać na Owsiaka bez jakiejkolwiek reakcji z naszej strony, to znaczy, że to wszystko co stworzył Owsiak jest dla nas naprawdę gówno warte.
To w takim razie, ile my jako naród jesteśmy warci? Pytanie zostawiam bez odpowiedzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz